Polecam krajankę piernikową, rozpływa się w ustach. Można ją z powodzeniem upiec jeszcze teraz, a i tak będą kłopoty, aby ją przechować do świat.
Dziś upiekłam keks, w właściwie się jeszcze piecze.
300 g mąki,
200 g masła,
200 g cukru pudru,
4 jajka,
15 g proszku do pieczenia,
po 100 g rodzynków, migdałów, suszonych ananasów,
po 50 g fig, skórki pomarańczowej,
1 łyżka stopionego masła.
Migdały sparzyć, zdjąć skórkę i posiekać. Rodzynki opłukać - ja dodatkowo moczę w rumie,figi opłukać, posiekać. Wszystkie bakalie osuszyć i obtoczyć w mące. Przyznam się, iż daję znacznie więcej bakalii. Masło utrzeć z cukrem, dodając kolejno żółtka, mąkę z proszkiem do pieczenia, bakalie oraz ubitą pianę z białek.
Formę wyłożyć papierem, wlać ciasto, naciąć wzdłuż nożem umoczonym w roztopionym maśle. Piec godzinę w temp. 190 stopni. Pergamin zdjąć przed podaniem ciasta.
niedziela, 16 grudnia 2007
Keks
Autor: Elżbieta o 13:28
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz